Dyskusja:Równania Maxwella
Czy moglby ktos rozdzielic prawo Gaussa na :
Prawo Gaussa dla magnetyzmu Prawo Gaussa dla elektrycznosci (to jest obecnie pod haslem Prawo Gaussa) prawo Gaussa dla pola grawitacyjnego Prawo Gaussa (matematyka)
Ktoś już to zrobił, jednak ja jestem zdecydowanie przeciw.
Prawo Gaussa (całka z dywergencji po objętości jest równa strumieniowi przechodzącemu przez jej powierzchnię) jest jedno. Często się go stosuje w elektryczności i polu grawitacyjnym, rzadziej w magnetyzmie. Tym samym warto by był jeden artykuł "Prawo Gaussa" zaczynający się od sformułowania matematycznego (Prawo Gaussa (matematyka)), po czym z zastosowaniami (Prawo Gaussa (elektryczność), Prawo Gaussa (grawitacja), Prawo Gaussa (magnetyzm)) i przykładami.
W przeciwnym przypadku czytelnik z łatwością zgubi się w natłoku "różnych" praw Gaussa. --Pmigdal 10:34, 3 wrz 2007 (CEST)
poprawki
[edytuj kod]Proponowałbym zmienić równania różniczkowe w tabelce na następujące:
Są bardziej logiczne i przejrzyste (pola po lewej a źródła po prawej stronie równania).
Niepotrzebnie wrzuca się wektor indukcji elektrycznej D do równań, gdyż można je zgrabniej zapisać przy użyciu wektora E.
Najlepiej byłoby utworzyć podsekcję "równania Maxwella w materii", gdzie r.M. należaołoby zapisać standardowo w języku ładunków swobodnych i prądów swobodnych. Dodać tylko do tego równania materiałowe i wszystko można zamknąć w zgrabną i przejrzystą całość.
Warto się przyjrzeć jak to zostało zrobione na angielskiej wikipedii. Tam wyraźnie rozdzielono wzory na te zapisane w reprezentacji prądów i ładunków swobodnych, oraz na te zapisane w reprezentacji prądów i ładunków całkowitych. Warto podpatrzeć jak wszystko zostało dokładnie wyjaśnione, bez żadnych niedomówień. Niestety tu wygląda to jak przepisane z jakiejś niekoniecznie dobrej książki, bez zrozumienia tematu.
Ubolewam nad tym, że w większości artykułach w polskiej wikipedii jeśli już jest jakiś wzór, to niekoniecznie ten właściwy i bez wyjaśnionych symboli. Skoro to głównie młodzież tu zagląda, może warto się trochę postarać i nie frustrować młodych czytelników wzorami "znikąd" i "z dziwnymi literkami".